Czy promowanie produktów i usług przez zakupy grupowe na takich portalach, jak Grupon, Mydeal, Grupeo czy Okazik zawsze ma sens? Czy to na pewno opcja dla każdego? Oto pięć sytuacji, w których lepiej zdecydować się na coś innego.
1. Zamierzasz na tym bezpośrednio zarobić.
Jeśli uważasz, że dzięki ofercie zamieszczonej na Gruponie, czy innym portalu, oferującym zakupy grupowe, możesz zarobić, jesteś w dużym błędzie! To jedna z najbardziej kosztownych form reklamy (no właśnie – reklamy!), na jaką możesz się zdecydować. Nie dość, że obniżasz, często znacznie, cenę oferowanej usługi czy produktu, to jeszcze zyskiem musisz się podzielić z portalem. W efekcie może się okazać, że zarabiasz jedynie 25% tego, co jest w Twoim standardowym cenniku!
2. Nie masz odpowiedniej oferty.
Wbrew pozorom nie każda oferta nadaje się do zakupów grupowych. Oczywiście mówimy o sytuacji, kiedy ma to być opłacalna inwestycja. Jeśli oferujesz to, co wielu innych przedsiębiorców, Twoja oferta będzie po prostu jedną z tych, na którą polują łowcy okazji. Jeśli z niej skorzystają, zrobią to zapewne tylko raz. Bo była okazja. Jeśli jednak chodzi Ci o to, by pozyskać klienta, który do Ciebie wróci, Twoja oferta powinna być unikalna, niszowa. Wówczas możesz wykorzystać, posiadający ogromną bazę mailingową portal, by zaprezentować ją tym, którzy być może nie mają o niej pojęcia, a mogą być nią zainteresowani.
3. Poziom obsługi klienta nie jest doskonały.
Jeśli nie jesteś w 100% przekonany, że Twój zespół będzie w stanie odpowiednio zapanować nad dużo większym niż zwykle obciążeniem (zwiększony ruch w restauracjach, dużo więcej zamówień, itp.) i z jednakową atencją i zaangażowaniem obsługiwać zarówno klientów „standardowych”, jak i tych, korzystających z oferty promocyjnej, daj sobie spokój. Jeden niezadowolony klient może bowiem spowodować dużo więcej szkód niż dziesięciu zachwyconych!
Obsługa klienta musi być doskonała, a na pewno już nie możesz sobie pozwolić na to, by klient, który wybrał zakupy grupowe, w jakikolwiek sposób odczuł, że jest klientem drugiej kategorii. Jeśli tak się stanie, możesz być pewien, że nie dość, że nie wróci, to zechce zniechęcić do Twojej firmy jak największą ilość osób. Obecnie, w dobie powszechnych mediów społecznościowych, jest to bardzo proste.
Więcej na temat obsługi klienta możesz przeczytać TUTAJ.
4. Nie dajesz nic, poza standardem.
Kiedy uda się już zainteresować klienta – złoży zamówienie, przyjdzie do restauracji czy SPA – warto zrobić wszystko, a nawet jeszcze więcej (!) by go zatrzymać. Czasem wystarczy naprawdę niewiele, np. dodanie rękawicy kuchennej do zamówionych garnków, dodatkowy kieliszek wina do kolacji, czy miniaturka atrakcyjnego kosmetyku do pakietu zabiegów SPA. To coś, co dodatkowo zwróci uwagę klienta i pokaże mu, że Ci zależy. Jeśli z miejsca wykluczasz tego typu działania i wolisz sztywno trzymać się standardowej oferty, chyba lepiej będzie, jeśli poszukasz innej formy reklamy.
5. Słaba strona internetowa.
Zanim rozpoczniesz jakiekolwiek działania reklamowe, zadbaj o swoją stronę internetową! W jakikolwiek sposób będziesz się promować, klient i tak, wcześniej czy później, trafi na Twoją stronę. Jeśli nie znajdzie na niej tego, czego szuka, jeśli strona będzie nieatrakcyjna, niepasująca do branży, itp., zwyczajnie ją zamknie i nigdy już nie wróci.